poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Ostatnie szlify w Kazimierskim Parku Krajobrazowym



14.04-20.04.2014

Ostatni tydzień przed Maratonem w Szczawnicy, cieszy mnie to, że z formą nie jestem w lesie (a przynajmniej takie mam wrażenie). Tydzień nieco skromniejszy objętościowo, zamiast 85-90km wyszło 76. 

Poniedziałek- Ergometr + godzina siłowni, na koniec sauna
Wtorek- 2x7.2km (4'40) 420m up, potem ergo i godzina Cross Fitu , na koniec sauna
Środa- 12km 5'00 + 3.2km (4'20) 430m up
Czwartek- 41km szosa (26 km'h) 500m up + godzina siłowni
Piątek- wolne
Sobota- WB 19.5 km (5'10) 650m up
Niedziela- 21km (5'25) 700m up


Od piątku przebywałem w Kazimierskim Parku Krajobrazowym, tereny do biegania wbrew pozorom ciekawe, dużo stromych acz krótszych niż zazwyczaj spotykanych podbiegów. Jednak i one przy wyższych prędkościach potrafiły doprowadzić czwórki do lekkiego pieczenia. 
W niedziele w czasie wybiegania pojechałem trochę na błocie i obtarłem dość solidnie kolano i biodro, aczkolwiek po poniedziałkowym przeglądzie technicznym większych strat nie odnotowałem- no może troche nie wygodnie ubiera się spodnie. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz